Zawisza Bydgoszcz - Unia Solec Kujawski 2:0 (1:0 )

14.04.2007
1:0 Ettinger 35’ 2:0 Kordowski 71’

Zawisza: Kochański – Tomczak, Śmiglewski, Krawczyński (71’ Poznański), Sobacki – Krawczyk, Kozłowski, Ettinger, Brzeziński (67’ Zielke) – Modracki (61’ Kordowski), Chachuła (76’ Karolak)

Żółte kartki: Kozłowski, Sobacki

Widzów: 500

Goście byli jak do tej pory najsłabszym zespołem spośród rywali Zawiszy w rundzie wiosennej. Na ich tle gospodarze zaprezentowali się bardzo korzystnie imponując ofiarnością i zaangażowaniem. Przewaga niebiesko-czarnych niemal przez całe spotkanie nie podlegała dyskusji. W pierwszych trzydziestu minutach poprzeczka dwukrotnie ratowała graczu Unii od utraty bramki. Gdyby Robert Tomczak miał lepiej nastawiony celownik w ciągu dwudziestu minut mógł trzykrotnie wpisać się na listę strzelców. Napór Zawiszy trwał od pierwszych minut i przyniósł efekt bramkowy w 35 minucie. Z prawej strony piłkę w pole karne dośrodkował Marcin Kozłowski a Paweł Ettinger płaskim strzałem z woleja pewnie pokonał Damiana Bławata. W 41 minucie Kozłowski huknął zza linii pola karnego a bramkarz Unii z trudem odbił piłkę na rzut rożny. Pomocnik Zawiszy nie popisał się jednak tuż przed przerwą, za niepotrzebne uwagi skierowane pod adresem sędziego ukarany został żółtą kartką, która wyklucza go z udziału w kolejnym spotkaniu.

Po przerwie, w 49 minucie do bramki trafia nareszcie Tomczak, boczny arbiter sygnalizuje jednak pozycję spaloną i sędzia główny, Bartłomiej Wiśniewski gola nie uznaje. W kolejnych dwudziestu minutach przyspieszyli goście, częściej rozgrywali piłkę w okolicach pola karnego gospodarzy lecz nie potrafili poważniej zagrozić bramce bronionej przez Krzysztofa Kochańskiego. W 71 minucie powodzenie przynosi jeden z ataków gospodarzy a na listę strzelców wpisuje się wprowadzony dziesięć minut wcześniej Mateusz Kordowski. Osiem minut później po szybkim wyjściu gospodarzy z własnej połowy Kordowski mógł zdobyć swoją drugą bramkę, z 25 metrów próbował przelobować wysuniętego z bramki Bławata, ale minimalnie chybił celu. W ostatniej minucie ten sam zawodnik ponownie stanął przed szansą na podwyższenie wyniku, niestety jego wolej z 11 metrów był bardzo niecelny.

O podsumowanie meczu poprosiliśmy trenera Zawiszy, Piotra Tworka: Pierwszą połowę zagraliśmy o wiele lepiej niż drugą. Zawodnicy bardzo ambitnie podeszli do założeń, o których powiedzieliśmy sobie na odprawie przedmeczowej, jestem im ogromnie wdzięczny za tę ambicję, wolę walki, chęć zwycięstwa. To wszystko było widoczne od pierwszych minut. W drugiej połowie gry wyglądała inaczej bo sił mieliśmy na 65 minut, dlatego po godzinie gry rozpocząłem zmiany, które w tym meczu były trafione, zawodnik wchodzący zdobył bramkę. Zagraliśmy systemem, który różnił się od tego, w jakim Zawisza wychodził do tej pory. To nie było ani 4-2-3-1 ani 4-4-2 ale o tym nie chcę mówić, żeby nie przekazywać za pośrednictwem naszego serwisu cennych dla rywali informacji. Zespół bardzo szybko oswoił się ze zmianami, które wprowadzałem przez ostatnie dwa dni. Jeśli miałbym kogoś wyróżnić to po prostu cały zespół, przyznam, że nie spodziewałem się tak ambitnej gry. Za charakter wyróżniłbym dodatkowo Damiana Krawczyńskiego, który poproszony do zmiany nie mając już sił mówił: „trenerze, jeszcze wytrzymam, jeszcze nie teraz”. Niesamowity charakter i wola walki. Chcę podkreślić, że bardzo zadowolony jestem z młodzieżowców. Jeśli chodzi o taktykę oraz przygotowanie motoryczne nie ustrzegliśmy się kilku błędów ale zespół uwierzył już w siebie co daje nam pewien komfort w przygotowaniach do wyjazdowego meczu w Lipnie.

Relacja przygotowana przez serwis www.zawisza.info

(Wyjatkowo piłkarza i wyróżnienie spotkania będą wybierać trener Piotr Tworek,kierownik drużyny Piotr Rembowiecki oraz jeden z członków SP).