Zawisza nie chce Gwiazdy

16.04.2007 Władze Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza nie chcą, by V-ligowy zespół bydgoskiej Gwiazdy używał nazwy Zawisza. Razem z nimi domagają się też tego m.in. kibice Stowarzyszenia Piłkarskiego
Zawisza pozostał w nazwie z Gwiazdą, bo ten zespół to rezerwy wycofanego z II ligi Zawiszy SA, finansowane przez spółkę. - To my mamy prawo do nazwy i logo Zawiszy. Prosimy władze spółki o zaprzestanie używania i jednego, i drugiego. To jest konsekwencja wcześniejszej decyzji walnego zgromadzenia. Już od jakiegoś czasu rozmawialiśmy na ten temat m.in. z Gwiazdą, która chciała otrzymać to na piśmie - mówi prezes CWZS Zawisza Sebastian Chmara.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Zawisza SA został wykluczony z CWZS i od tego momentu stracił też prawa do używania logo bydgoskiego klubu.

Czy zatem występująca w V lidze Gwiazda zrezygnuje z drugiego członu swojej nazwy?

- W czerwcu kończy się porozumienie, jakie zawarliśmy przed obecnym sezonem i nie widzę powodu, by teraz robić jakieś zamieszanie. Zostało przecież 1,5 miesiąca do końca rozgrywek. Zmiana nazwy oznaczałaby załatwienie wielu spraw w związku. Działacze CWZS powinni zgłosić się do pana Wiśniewskiego lub pana Krasickiego. Spółka, choć wycofała się z rozgrywek, nadal istnieje i nasza umowa jest ciągle ważna - mówi Andrzej Muszkowski, kierownik Gwiazdy.

Przypomnijmy, że na pomysł związania się z Gwiazdą w ubiegłym roku wpadli działacze Zawiszy SA. Występujący w II lidze zespół potrzebował rezerw i dlatego postanowił zawrzeć porozumienie z występującą w V lidze Gwiazdą. Dzięki temu podopieczni Bogusława Baniaka bez problemów mogli korzystać z boisk przy ul. Bronikowskiego. Trenowali tam, gdy na stadionie przy ul. Gdańskiej prowadzona była renowacja murawy. W ekipie z Miedzynia grali też piłkarze nie mieszczący się w składzie Zawiszy SA. Do dziś występują tam reprezentanci Burkina Faso: Valentin Dah i Abraham Loliga.

Po wycofaniu się spółki z rozgrywek II ligi nie zmieniła się sytuacja Gwiazdy, która nadal w nazwie ma człon Zawisza. To nie podobało się fanom Stowarzyszenia Piłkarskiego, którego zespół występuje w IV lidze. Podczas spotkań ligowych swojej drużyny wywieszali oni transparent z hasłem kontestującym II-ligową spółkę. Na niewiele zdało się niezadowolenie członków zarządu SP. Podczas niedzielnego pojedynku z Unią Solec Kujawski kibice na znak protestu przeciwko działaniom władz klubu nie dopingowali swoich piłkarzy.

- Nie ma konfliktu na linii kibice-zarząd - przekonuje tymczasem Maciej Pietrzak, prezes SP. - Po prostu dawno nie rozmawialiśmy, a ostatnio rzeczywiście sporo się działo, ze zmianą trenera włącznie. Ciągle pracujemy jednak nad poprawą sytuacji i efekty powinny być widoczne - dodaje.

Okazuje się jednak, że rozstanie z Gwiazdą nie ma być jedynym pożegnaniem na Zawiszy. - Chciałbym, by już w czerwcu był jeden Zawisza. Chodzi mi nie tylko o rozstanie z Gwiazdą, ale też o zakończenie współpracy z Młodzieżowym Stowarzyszeniem Piłki Nożnej. Oczywiście mogą oni nadal szkolić juniorów, ale niech nie robią tego pod szyldem Zawiszy - mówi Jacek Milecki, członek zarządu Stowarzyszenia Piłkarskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza