Lech Rypin - Zawisza Bydgoszcz 0:4 (0:1)

20.05.2007
0:1 A. Kozłowski 16’
0:2 Cielasiński 75’
0:3 Barlik 85’
0:4 Modry 87’
Zawisza: Kowalski – Krawczyński (88’ Zielke), Tomczak, Śmiglewski, Sobacki – Ettinger (89’ Zarosa), Brzeziński (46’ Kordowski) – A. Kozłowski (46’ Modry) - Cielasiński, M. Kozłowski – Barlik
zółta kartka: Ettinger
Bydgoski Zawisza w meczu z czołowym zespołem IV ligi odniósł wysokie wyjazdowe zwycięstwo. Do 75 minuty zawiszanie prowadzili różnicą tylko jednej bramki, jednak ich przewaga w przekroju całego spotkania nie podlegała dyskusji. No i ta zabójcza dla gospodarzy końcówka…
Już w pierwszej odsłonie powinno być przynajmniej 2:0 dla Zawiszy, w jednej z licznych akcji gości piłka zagrana przez gracza Lecha trafiła do Mariusza Barlika ale sędzia odgwizdał… spalonego. Zawiszanie perfekcyjnie realizowali przedmeczowe założenia taktyczne. Świetna gra pressingiem, atakowanie rywala w bezpośrednim sąsiedztwie jego pola karnego zadecydowały o przebiegu meczu. Gospodarze tylko na początku pierwszej połowy najpierw po stałym fragmencie gry a później po dośrodkowaniu z prawej strony i minimalnie niecelnym strzale głową poważniej zagrozili bramce Kowalskiego. Mecz toczył się głównie pod dyktando gości, którzy mogli wygrać to spotkanie jeszcze wyżej, gdyby w 60 minucie sędzia uznał prawidłowo strzeloną przez Marcina Kozłowskiego bramkę, pomocnik Zawiszy trafił do siatki dobijając piłkę po odbitym przez bramkarza Lecha strzale Artura Cielasińskiego, ponownie główny arbiter odgwizdał spalonego. W ostatnim kwadransie gospodarzom wyraźnie zabrakło sił co skrzętnie wykorzystali rozgrywający jedno z najlepszych na wiosnę spotkań zawiszanie.
źródło: www.zawisza.info KIBICE: Na meczu w Rypinie pojawiła się ponad 100 osobowa grupa fanów Zawiszy. W przerwie meczu pokonaliśmy miejscowych kibiców w serii rzutów karnych 3:2.