Zawisza Bydgoszcz - Zdrój Ciechocinek 3:3 (0:0) karne 1:4

26.11.2005
Skład: Kochański-Łożyński-Sieradzki-Pawski (89. Krawczyński)-Wiśniewski (87. Lamka),Rogóż,Krawczyk,Klimek,Woźniak (16. Łukomski)-Burchacki,Jankowski (75. Kamiński)

Żółte Kartki: Wiśniewski,
Bramki: Burchacki (65, 67), Łukomski (115),

W ostatnim tegorocznym meczu Zawisza zafundował wiele emocji swoim kibicom, którzy mimo zimna w liczbie 500 zjawili się na bydgoskim stadionie. Dwukrotnie wydawało się ze już maja zwycięstwo w kieszeni, ale dwukrotnie zostali skarceni. Spotkanie rozpoczęło się bardzo obiecująco dla widowiska. Od pierwszych minut piłkarze obu drużyn stwarzali sobie dogodne sytuacje do strzelenia bramek. Pierwszy bramkarza Zdroju Leszka Zalewskiego próbował zaskoczyć Tomasz Rogóż już w 3 minucie, kiedy to wpadł w pole karne i silnym uderzeniem sprawił gokiperowi sporo problemów. W odpowiedzi Dawid Nowak zostawiony sam w polu karnym nonszalancko uderzył lekko głową i debiutujący w bramce Zawiszy Krzysztof Kochanski bez problemów chwycił piłkę. Chwilę później ponownie Nowak miał doskonałą okazję, ale dwukrotnie w jednej akcji fatalnie spudłował. Momentalnie piłka znalazła się na połowie Zdroju i Michał Burchacki trafił pechowo w poprzeczkę. W przeciągu kilku następnych minut Krzysztof Kretkowski znalazł się dwukrotnie sam na sam z Kochańskim, lecz za każdym razem strzelał prosto w bramkarza. W 32 minucie z rzutu wolnego strzelał w same okienko Marcin Dettlaff, ale imponujący warunkami fizycznymi Kochański spokojnie wyłapał ten strzał. Okazje dla Zawiszy jeszcze mieli Paweł Klimek, który piętka chciał zaskoczyć Zalewskiego i Rafał Jankowski, lecz piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek. Zdrój odpowiedział niecelnym strzałem z 12 metrów niepilnowanego Mirosława Milewskiego.

Fotki

W drugiej połowie gracze obu drużyn nie zwolnili tempa i publiczność w dalszym ciągu oglądała ciekawy spektakl. Nadal wspaniałymi interwencjami popisywał się młody bramkarz Zawiszy Kochański. W 55 minucie wygrał pojedynek z Amadou Morou. Czarnoskóry pomocnik Zdroju najpierw uderzył głową, Kochański sparował piłkę przed siebie, Morou poprawił z bliska z prawej nogi, a bramkarz Zawiszy instynktownie obronił. Bydgoscy kibice przecierali oczy ze zdumienia, zdawało się, że w dniu dzisiejszym ich golkiper jest nie do pokonania. W 65 minucie padła pierwsza bramka dla Zawiszy autorstwa Burchackiego. Po jego strzale Zalewski złapał piłkę, ale za moment ją wypuścił, a sędzia liniowy uznał, że przekroczyła ona linie bramkową. Goście ostro protestowali, ale arbiter nie zmienił decyzji. Burchacki, który rozgrywał w sobotę bardzo dobre zawody podwyższył rezultat na 2:0. Wykorzystał dokładne podanie Tomasza Rogóża i przelobował główką wychodzącego do piłki bramkarza Zdroju. W 81 minucie ładną akcję gospodarzy zakończył strzałem Adam Wiśniewski, ale Zalewski był na posterunku. W końcówce spotkania śmielej zaatakował Zdrój. W 84 minucie Kretkowski zdecydował się na strzał zza pola karnego i precyzyjnym uderzeniem nie dał szans Kochańskiemu. W ostatniej minucie ponownie Kretkowski w zamieszaniu podbramkowym wepchnął piłkę z najbliższej odległości doporwadzjąca do remisu i do dogrywki. W dogrywce przeważał Zawisza. W pierwszej odsłonie nie było klarownych sytuacji, za to druga przyniosła sporo emocji. W 113 minucie bohaterem meczu mógł zostać Burchacki, ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Pięć minut później Jacek Łukomski wykończył piękną, zespołową akcję Zawiszy i pokonał Zalewskiego. Wydawało się, że gospodarze dowiozą korzystny wynik do końca dogrywki, lecz powtórzyła się sytuacja z regulaminowego czasu gry. W ostatniej akcji Kochański popełnił błąd nie chwytając piłki, która odbiła się od słupka i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki Andrzej Chmielecki. Zatem rzuty karne decydowały o awansie do kolejnej rundy. Bohaterem został bramkarz Zdroju Leszek Zalewski, który w meczu spisywał się dosyć niepewnie, ale decydującym momencie obronił strzały z 11 metrów Sieradzkiego i Krawczyka. Wynik na 4:1 ustalił najlepszy na boisku Krzysztof Kretkowski.
Info IKP Fotki