"SP Zawisza po sezonie" - zródło gazeta.pl

21.12.2005
Kibice są dla nas ważni, ale nie będą decydować o tym, co dzieje się w klubie - deklaruje szef Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza Marek Rzepa. W styczniu rozstrzygną się dalsze losy IV-ligowego zespołu

- Nie załamujemy rąk, że ratusz nie przydzielił nam pieniędzy z ostatniej 800-tysięcznej puli przeznaczonej dla klubów sportowych. Przydałyby się nam oczywiście, ale liczymy na pomoc w przyszłym roku - mówił Rzepa podczas wczorajszego spotkania zarządu SP Zawisza z mediami. Do końca stycznia skrystalizuje się skład IV-ligowego zespołu. Najlepsi piłkarze bydgoskiej drużyny m.in. Krzysztof Krawczyk i Arkadiusz Woźniak nie ukrywają, że otrzymali propozycje z innych klubów. - Sami mi o tym powiedzieli. Jednak jestem przekonany, że nie odejdą. Pozyskujemy kolejnych sponsorów. Ostatnio jedna z firm zadeklarowała przekazanie 10 tys. złotych - mówi prezes SP Zawisza.

Poza piłkarzami zarząd stowarzyszenia rozmawiał też z kibicami, grupą, która miała decydujący wpływ na poczynania SP w ostatnim czasie. - Kibiców szanujemy i będziemy z nimi rozmawiać, ale tylko oficjalnie. Żadnych nieoficjalnych rozmów nie będzie. I nie będą oni decydować o tym, co dzieje się w klubie - stwierdził wczoraj Rzepa.

Przypomnijmy, że grupa najbardziej aktywnych fanów Zawiszy zdecydowanie przeciwstawiła się planowanej przeprowadzce II-ligowego Kujawiaka/Hydrobudowy z Włocławka. Chcą bojkotować występy tej drużyny na stadionie Zawiszy.

Rzepa: Zdajemy sobie sprawę, że przeprowadzka Hydrobudowy do Bydgoszczy odbywa się na wyższym szczeblu. Decydują o tym władze miasta i tego klubu. Kiedy jednak decyzja zapadnie ostatecznie, nie wyobrażamy sobie, żeby nas pominięto. Nasz wkład to przede wszystkim prawie 400 ludzi: wśród nich nasza piłkarska młodzież, trenerzy i działacze. Tego potencjału nie można pominąć. Trzeba z nami rozmawiać i my te rozmowy podejmiemy.

Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie wówczas wejście SP Zawisza do spółki akcyjnej, którą jest Kujawiak/Hydrobudowa na zasadzie mniejszościowego udziałowca. Obecni IV-ligowcy staliby się wówczas drugim zespołem tej sportowej spółki akcyjnej, a najlepsi zawodnicy mogliby zasilić kadrę II-ligowego zespołu.

Krzysztof Drzewiecki z SP Zawisza mówi: - Byłem na dwóch spotkaniach poprzednich władz naszego stowarzyszenia z Hydrobudową i oni wprost deklarowali, że nie interesuje ich nawet zachowanie nazwy firmy w nazwie drużyny. Zespół powinien się nazywać ich zdaniem po prostu Zawisza.

Na razie jednak działacze stowarzyszenia z ul. Gdańskiej czekają na ostateczne decyzje w sprawie przeprowadzki Kujawiaka/Hydrobudowy i koncentrują się na zapewnieniu środków finansowych dla swej IV-ligowej ekipy, która ma obecnie 10 punktów straty do lidera, Victorii Koronowo.