POGOŃ MOGILNO - ZAWISZA 1:3 (0:0)

02.10.2005
Dzisiaj w Mogilnie rozegrano spotkanie 8 kolejki IV ligi pomiędzy miejscową Pogonią a Zawisza Bydgoszcz. Gospodarze ulegli przyjezdnym aż 1:3. Zawisza przyjechał do Mogilna bez swojego trenera, który z powodów osobistych nie mógł się stawić na meczu. Początek meczu należał do zdecydowanego faworyta dzisiejszej potyczki Zawiszy. Gra toczyła się na połowie Pogoni praktycznie od pierwszego gwizdka, lecz dobrze dysponowany dzisiaj Adam Wanecki wygrywał pojedynki z napastnikami Zawiszy. Gra w wykonaniu obu drużyn była bardzo agresywna. Pierwszą poważną okazje do zdobycia bramki, goście mieli już w 16 min kiedy to Woźniak otrzymał piłkę od Krawczyka, lecz minimalnie chybił. Pogoniści wciąż się bronili dopiero w 25 min wyprowadzili kontrę która mogła zakończyć się bramką, prostopadłe podanie od Hanczewskiego otrzymał Malczewski, jego strzał był bardzo niecelny, piłka przeleciała wysoko ponad bramką. Od tego momentu piłkarze Pogoni uwierzyli w swoje możliwości i zaczęli spychać przeciwnika do defensywy. Odpowiedź gości była natychmiastowa, grali bardzo szybko i dokładnie gubiąc przy tym obrońców gospodarzy. W 30 min Janusz Humaj po nieprzepisowym zatrzymaniu przeciwnika ujrzał żółty kartonik, libero Mogilna musiał teraz bardzo uważać. W 35 min sznasę na zmiane wyniku zaprzepaścił Jankowski, po strzale Wiśniewskiego z 30 metrów bramkarz Pogonii sparował strzał przed siebie, tam już czekał Jankowski lecz uderzył ponad bramką. Od tego momentu Pogoń ograniczała się do wybijania piłek jak najdalej od własnej bramki. Połowa zdecydowanie lepsza w wykonaniu Zawiszy. Zdecydowanie lepsza gra i przygotowanie fizyczne. W przerwie meczu prezes klubu Michał Sieracki wraz z burmistrzem miasta Mogilna Jackiem Kraśnym wręczyli nagrody młodzikom, którzy zdobyli bardzo dobre IV miejsce w mistrzostwach Polski. Podopieczni Roberta Łuczaka otrzymali wyróżnienia, słodycze i czek na sprzęt piłkarski. Druga połowa obfitowała w bramki. Już w 48 min zawodnik Pogoni Mogilno, Maciej Hanczewski, technicznym strzałem w długi róg, pokonał Tomaszewskiego. Stadion oszalał z radości. Kibice z Bydgoszczy nie musieli długo czekać na wyrównanie bo już w 50 min po błędach obrońców drogę do siatki znalazł zawodnik Zawiszy. Potem gra przeniosła się do środka pola gdzie żaden z klubów nie pokazał swojej wyższości aż do 67 min gdzie to po kontrataku Zawiszy Janusz Humaj nieprzepisowo według sędziego powstrzymywał jednego z zawodników gości. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę został zamieniony przez jednego z graczy przyjezdnych. Od tego momentu powtórzył się scenariusz z pierwszej części gry. Pogoń zaczęła grać bardzo defensywnie, ograniczali się do kontr lecz kończyły się one albo na obrońcach Zawiszy, albo już w środku pola. Defensywny styl Mogilna nie pomogł im w 83 minucie, kiedy to goście utrzymywali się długo na połowie rywala. Poprzez grę atakiem pozycyjnym zmusili do dużego wysiłku obońców gospodarzy i po zagraniu z lewej flanki pewnie piłkę w bramce umieścił zawodnik Zawiszy. Do końca meczu wynik już się nie zmienił. Na szczególne wyróżnienie z Pogonii zasłużył bramkarz z Mogilna, Adam Wanecki, który wielokrotnie ratował zespół przed utratą bramki a także defensywny pomocnik Mirosław Maciejewski, dostosował się do stylu gry gości i pewnie czyścił przedpole, równie agresywnie jak Zawisza. Najsłabszym punktem Pogonii okazała się obrona, która w dzisiejszym meczu bardzo zawodziła. Zawisza pokazał klasowy futbol i odniósł pewne zwycięstwo. Dzisiejsze zwycięstwo nie dało jednak Zawiszy lidera rozgrywek IV ligi. Bydgoscz wciąż traci 2 pkt do Sparty Brodnica.

KIBICE: Na całym stadionie w Mogilnie zameldowało się około 300 osobowa grupa kibiców Zawiszy. Na płocie zawisło 9 flag Zawiszy w tym naszych FC. Doping prowadzony przez cały mecz, odpalono kilka rac. Ogólnie wyjazd należał do spokojnych z uwagi, że Mogilno to nasz FC.

GŁOSOWANIE NA NAJLEPSZEGO ZAWODNIKA W TYM MECZU.