Hydrobudowa do Bydgoszczy-za gazeta.pl

10.02.2006
Za miesiąc II-ligowa ekipa Kujawiaka/Hydrobudowy Włocławek zaczyna sezon. I to chyba jednak w Bydgoszczy, na stadionie Zawiszy - Są na to duże szanse - przyznaje Adam Soroko, pełnomocnik prezydenta ds. sportu zawodowego

Rozmowy z włocławską Hydrobudową zaczęły się jesienią. Wtedy także były prowadzone w wielkim sekrecie. "Gazeta" jako pierwsza, w listopadzie, dowiedziała się o tajnym spotkaniu między szefami włocławskiego klubu z prezydentem Konstantym Dombrowiczem i prezesem Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego, Sebastianem Chmarą. Potem włocławscy działacze usiłowali porozumieć się z IV-ligowym Stowarzyszeniem Piłkarskim Zawisza i jego kibicami. Zaproponowali, że przejmą jego zawodników i stworzą z nich swoją drużynę rezerw. Stowarzyszenie i szalikowcy byli przeciwko - obawiali się utraty tożamości swej drużyny, a nawet jej likwidacji - Bo kto nam zagwarantuje, że Hydrobudowa gdzieś dalej się nie przeniesie za rok albo dwa - mówili.

SP Zawisza chciał być nadal oddzielnym klubem. Zażądał też sponsorowania od Hydrobudowy.

Na początku stycznia rozmowy zostały zerwane. Stowarzyszenie twierdzi, że z winy włocławian, a oni - razem z Chmarą - że sprawcą był SP Zawisza i rządzący w nim kibice.

Dwa tygodnie temu wydawało się, że Hydrobudowa, przynajmniej do czerwca tego roku (zakończenia sezonu w II lidze) zrezygnowała z przeprowadzki. Właściciel włocławskiego klubu Jerzy Wiśniewski mówił wtedy "Gazecie" - Jeśli chodzi o Bydgoszcz chcę podkreślić, że na pewno nie będziemy robić nic na siłę. Dlatego też na dzisiaj nie ma decyzji w sprawie wspierania innego klubu niż Kujawiak Włocławek.

Od tych słów minęły zaledwie dwa tygodnie. Okazało się bydgosko-włocławskie rozmowy ciągle się toczyły, ale były utrzymywane w ścisłej tajemnicy. Sekretu nie dało się jednak utrzymać. Pierwsi wiadomość o trwaniu negocjacji podali kibice Zawiszy na swojej stronie internetowej. Alarmowali: "Cała operacja przeprowadzana jest w głębokiej tajemnicy przez szerokim gronem kibiców oraz przed mediami. Celem Hydrobudowy jest także zniszczenie Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza oraz jego kibiców. Wobec nas podejmowane są działania zastraszające (!!!)".

Na czym ma polegać zastraszanie - dokładnie nie wiadomo. Możliwe, że kibice mają na myśli np. zmuszenie ich zespołu do wyniesienia się z obiektów Zawiszy przy ul. Gdańskiej i trenowania na stadionie w Fordonie. Istnieje takie prawdopodobieństwo

- Mamy umowę z C-WZS na korzystanie z obiektów przy ul. Gdańskiej. Nie ma na razie żadnej innej propozycji - mówi Maciej Pietrzak, od środy nowy szef SP Zawisza. Pietrzak to jeden z pierwszych członków tzw. Klubu 100 - grupy ludzi głównie ze środowiska kibiców, którzy długi czas ze swoich składek utrzymywali zespół. Wiceprezesem ds. młodzieży został Ryszard Wolski, sekretarzem - Wojciech Łaz, skarbnikiem Henryk Pulchny. Członkiem zarządu jest również Bogdan Pultyn - właściciel sieci księgarni i hurtowni książek.

Według Pietrzaka sytuacja finansowa IV-ligowej drużyny trochę się poprawiła. Wypłacono zawodnikom pensje za styczeń. Są środki finansowe na wypłaty premii za pięć pierwszych wygranych spotkań w rundzie wiosennej. Zmiejsza się zadłużenie (wynosiło około 60 tys. zł). Nie spłacono jednak zaległości za poprzednie miesiące. Nieoficjalnie wiadomo, że klub zamierza zaproponować zawodnikom zamrożenie tych wypłat. To nie są nawet duże pieniądze. Przypomnijmy, że Arkadiusz Woźniak, grający jesienią w Zawiszy za zrezygnowanie z 6 tys. złotych zaległości otrzymał zgodę na odejście z klubu. Zawodnicy otrzymują od 400 do 1100 złotych miesięcznie.

- Chcemy poprawić wizerunek klubu. Dlatego staramy się o poprawienie sytuacji finansowej - to jedna rzecz. Liczymy na pomoc miasta. Wystąpiliśmy o 180 tys. złotych ze środków przeznaczonych na sport kwalifikowany. To byłby także dobry znak dla sponsorów - mówi Pietrzak.

A jak obecnie odnosicie się planu przeniesienia II ligi z Włocławka, pytamy szefa SP Zawisza:

- Podjęliśmy już raz rozmowy o współpracy, ale zostały one zerwane i to nie z naszej winy Jesteśmy elastyczni. Jeśli będzie wola porozumienia ze strony Hydrobudowy, to jest ono możliwe - dodaje Pietrzak.

Przypomnijmy, że już po zerwaniu negocjacji, zarząd C-WZS Zawisza (jego częścią jest IV-ligowy klub piłkarski) uchwalił, że przyjmie Kujawiaka/Hydrobudowę, jako nowego członka bydgoskiego klubu. - Na ten moment nie mam żadnego oficjalnego pisma ze strony Kujawiaka/Hydrobudowy z prośbą o wejście w nasze struktury - powiedział wczoraj "Gazecie" Chmara, prezes C-WZS. - Ale jest takie zainteresowanie - dodał potem.

Nie udało się nam wczoraj skontaktować z Jerzym Wiśniewskim, właścicielem włocławskiej II-ligowej drużyny. Kiedy wpłynie więc takie pismo, nie wiadomo. Być może już w przyszłym tygodniu. Mówi Adam Soroko Duże szanse Wojciech Borakiewicz: Czy trwają rozmowy na temat przeniesienia zespoły Kujawiaka/Hydrobudowy z Włocławka do Bydgoszczy? Adam Soroko, koordynator prezydenta ds. sportu zawodowego: Pracujemy nad tym i rozmawiamy ciągle Równo za miesiąc II-ligowy zespół ma rozpocząć rundę wiosennę. Jakie są szanse, że pierwszy mecz tej drużyny ze Śląskiem Wrocław, odbędzie się w Bydgoszczy - Jakie są szanse? No... Duże. Jest pan bardzo tajemniczy i oszczędny w słowach. Dlaczego? - Bo nie mogę mówić o szczegółach. Rozmawiał Wojciech Borakiewicz KOMENTARZ Wojciech Borakiewicz Wybieram Bydgoszcz po raz drugi Trudno się rozmawia z zaciśniętymi pięściami, z dłońmi w kieszeniach, stojąc w dwóch różnych kątach i patrząc na siebie bykiem. A tak wyglądają obecnie relacje między Stowarzyszeniem Piłkarskim Zawisza i kibicami jego IV-ligowej drużyny a władzami miasta i Cywilno-Wojskowego Związku Zawisza z Sebastianem Chmarą na czele. Spór jaki powstał z powodu przeniesienia II-ligowego zespołu z Włocławka jest w takiej fazie, że bez wyciągnięcia rąk z kieszeni nie da się zażegnać konfliktu. A szkodzi on bydgoskiemu sportowi. Agresja rodzi agresję - to jedna z najprostszych zasad pedagogiki. Obie strony muszą o tym pamiętać. Zesłanie IV-ligowców na stadion w Fordonie to zły pomysł, bo pięści zacisną się jeszcze mocniej. Dobrym rozwiązaniem byłoby wsparcie finansowe ze strony miasta, a będzie ku temu okazja już w następnym tygodniu. Wystarczy kilkadziesiąt tysięcy złotych, żeby dać odetchnąć Zawiszy i stworzyć lepszy klimat - także do przywitania II-ligowego Kujawiaka/Hydrobudowy w naszym mieście. Raz już stwierdziłem, że jestem zwolennikiem przeniesienia II ligi z Włocławka do Bydgoszczy. Tego zdania nie zmieniam. Żal mi kibiców z Kujaw, ale bliższy jest mi los sportu w mieście nad Brdą i to w każdym klubie, także Stowarzyszeniu Piłkarskim Zawisza. Grają w nim bowiem utalentowani piłkarze i pracują zdolni trenerzy. Ze swego kąta muszą też wyjść ich kibice. Niech dopingują swoich IV-ligowców, ale też otwarcie stwierdzą, że nie będą szkodzić nowej ekipie na Zawiszy a groźby przerywania jej meczów nigdy się nie powtórzą. Skoro z obu piłkarskich klubów, z Włocławka i Bydgoszczy, nie da się stworzyć jednego organizmu, należy pozwolić im w spokoju rosnąć obok siebie. Może z czasem zrosną się w jeden - także w świadomości bydgoskich kibiców. Wojciech Borakiewicz Wojciech Borakiewicz 09-02-2006