Zmiany kadrowe w Zawiszy - za www.pomorska.pl

18.02.2006
Łożyński, Woźniak, Łukomski - to piłkarze, którzy już opuścili szeregi IV-ligowego Zawiszy. Wiele wskazuje na to, że dołączą do nich kolejni. To nie jedyne zmartwienia działaczy Stowarzysznia Piłkarskiego.

Do zmiany barw szykują się Sebastian Stawicki (Cuiavia) oraz Arkadiusz Nowicki (testy w Zdroju Ciechocinek). Pismo z prośbą o wydanie kart zawodniczych złożyli Paweł Klimek i Arkadiusz Pawski (trenuje w Pomorzaninie Serock). Wiosną na pewno nie wystąpi Zbigniew Sieradzki (kontuzja).
Sięgną po juniorów

Jeżeli potwierdzą się informacje o kolejnych ubytkach, w zespole zabraknie młodzieżowców. Miejsce w podstawowym składzie mają Michał Burchacki i Adam Wiśniewski. W odwodzie pozostaliby jeszcze Maciej Paczkowski (bramkarz) oraz Tomasz Wolski (ze względu na problemy zdrowotne nie trenuje). - Będziemy sięgać po najzdolniejszych juniorów, choć zdajemy sobie sprawę, że może to pokrzyżować plany trenerom grup młodzieżowych, którzy chcą walczyć o jak najwyższe cele w mistrzostwach Polski - przyznaje Maciej Pietrzak, prezes SP. - Ze wszystkimi piłkarzami, którzy noszą się z zamiarem odejścia, będziemy jeszcze rozmawiali. W przypadku młodzieżowców w grę wchodzą jedynie wypożyczenia.

Poza juniorami trener Mariusz Modracki nie może raczej liczyć na znaczące wzmocnienia. W ostatnich sparingach w zespole pojawiło się co prawda kilku nowych zawodników: Andrzejewski, Sobacki, Pazderski, Ruczyński, Barlik, ale... - W ich przypadku nie można mówić o wzmocnieniach, a jedynie o uzupełnieniu składu - przekonuje szkoleniowiec. - Jakościowo obecny zespół to 60 procent tego z jesieni.

Z kasą, ale na Sielskiej?

Odwrotnie proporcjonalnie do sytuacji kadrowej wyglądają za to kwestie finansowe. Jeszcze w styczniu zaległości Stowarzyszenia sięgały blisko 65 tys. zł. - Dług jest stopniowo niwelowany. Założyliśmy sobie, że do końca sezonu spłacimy wszystkie zaległości - informuje Pietrzak, który przyznaje, że dzieje się tak m.in. dlatego, że piłkarze chcąc uzyskać swoją kartę zawodniczą, zrzekają się zaległych pieniędzy. - Jesteśmy też w kontakcie ze sponsorami. Sygnał, że jesteśmy wiarygodni dały władze miasta, które przekazały nam pieniądze z puli przeznaczonej na sport kwalifikowany (10 tys. zł - przyp. red.).

Na horyzoncie pojawił się jednak jeszcze jeden problem. Nieoficjalnie mówi się, że w przypadku, gdyby jeszcze na rundę wiosenną do Bydgoszczy przeprowadził się drugoligowy Kujawiak Włocławek, czwartoligowiec zostanie przeniesiony na stadion przy ul. Sielskiej w Fordonie. Mało prawdopodobne, aby tam na rozgrywanie meczów zezwoliła policja. Działacze SP liczą więc, że uda się porozumieć z władzami CWZS. - Z pewnością będziemy musieli ustąpić miejsca zespołowi z wyższej ligi, ale mecze przy Gdańskiej moglibyśmy rozgrywać w niedzielę - dodaje Maciej Pietrzak.

Do rozpoczęcia rozgrywek pozostał miesiąc. W Stowarzyszeniu nadal jest jednak wiele niewiadomych, z kadrą drużyny na czele. Czy w tej sytuacji Zawiszę stać będzie na odrobienie 10 punktów straty do Victorii Koronowo i wywalczenie upragnionego awansu do III ligi?



PAWEŁ KOWALSKI, 18 Lutego 2006