WAŻĄ SIĘ LOSY STOWARZYSZENIA

11.10.2005
Najprawdopodobniej firma „Hydrobudowa” jest tajemniczym sponsorem, który może w przyszłości zainwestować miliony złotych w bydgoską piłkę nożną.

W ubiegłym tygodniu o prowadzonych od kilku miesięcy rozmowach z ewentualnym dobrodziejem wspomniał Andrzej Walkowiak, koordynator prezydenta ds. sportu wyczynowego. Czy to jedna z przyczyn zamieszania wokół Stowarzyszenia Piłkarskiego „Zawisza”?

- To jest poważny sponsor, który oferuje ogromne pieniądze. Miejmy nadzieję, że problemy Zawiszy nie przeszkodzą w negocjacjach. O więcej proszę nie pytać - powiedział Andrzej Walkowiak, na konferencji prasowej zorganizowanej przez CWZS „Zawisza”.

Jeden z naszych informatorów twierdzi, że może to mieć związek z przyłapaniem dwóch przedstawicieli SP „Zawisza” przy próbie wręczenia łapówki sędziemu Wojciechowi Prokopowiczowi.

- Mogę się mylić, ale to nie był przypadek - opowiada nasz rozmówca, prosząc o anonimowość. - Prokopowicz jest z Włocławka, arbitrów na czwartą ligę obsadza Włocławek, a Hydrobudowa lokując swe środki w bydgoską piłkę, może w pewien sposób osłabić kondycję finansową drugoligowego Kujawiaka. Kto wie, może komuś zależało na tym, żeby narobić bałaganu wokół Zawiszy, by nie doszło do sfinalizowania rozmów między sponsorem, a przedstawicielami władz Bydgoszczy?


Zdaniem naszego rozmówcy w korupcyjny proceder zamieszanych jest kilka innych klubów. To daje wiele do myślenia, a zarazem pojawia się pytanie: dlaczego akurat w sidła prowokacji wpadli bydgoscy działacze? O skutkach afery z udziałem przedstawicieli Zawiszy pisaliśmy. Klubowi grożą sankcje dyscyplinarne. Inne skutki, to utrata zaufania u części kibiców, sponsorów i mediów.

Warto zastanowić się również o przyczynach tego typu zachowania piłkarskich działaczy. Po pierwsze (najważniejsze) - brak zaufania do środowiska sędziowskiego. Po drugie - chęć osiągnięcia sukcesu za wszelką cenę. Po trzecie - krążąca od lat opinia, że „szczęściu trzeba pomóc” (jeśli ja nie dam, to da druga strona).

Nic jednak nie usprawiedliwia korupcyjnych zapędów. O wyniku musi (!) decydować zielona murawa, a nie zielony stolik. Inaczej gra w piłkę traci sens.

ŻRÓDŁO: EXPRESS BYDGOSKI
autor: marc