Wyrzucić Zawiszę z ligi - Sposób na chuliganów

23.05.2006
Wykluczenie klubu z rozgrywek sposobem na chuliganów? Takich rozwiązań wobec bydgoskiego Zawiszy chcą szefowie drużyn w IV lidze Pomorza i Kujaw. Wkrótce serwis ikmedia przedstawi na naszych łamach wypowiedzi kibiców bydgoskiego Zawiszy!


W poniedziałek "Gazeta" napisała, jak działacze toruńskiego Pomorzanina, który walczy o utrzymanie, zdecydowali się oddać walkowerem mecz z Zawiszą, bo obawiali się chuliganów z Bydgoszczy. Eugeniusz Nowak, szef Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej: - Według prawa klub też jest odpowiedzialny za czyny swoich kibiców. Ale pomyślimy po sezonie, co z tym zrobić - mówi.

Kluby nie chcą czekać i proponują usunąć Zawiszę z rozgrywek jak najszybciej. Nie chcą w lidze klubu, którego szalikowcy terroryzują okoliczne stadiony. - Mamy dość. Wie pan, ile muszę pracy wykonać, żeby przygotować się do meczu z Zawiszą? Mobilizacja w całej okolicy. Trzeba uruchomić większe siły policji, wynajmować dodatkowych ochroniarzy. Zawiadamiałem nawet pogotowie, żeby nie było zaskoczone - mówi prezes jednego z klubów IV ligi. - Związek może czekać długo, a dla nas wszystko jest jasne. Chcemy organizować ligę, która jest dla kibiców, a nie chuliganów. Niech się wytłuką gdzieś w lesie - twierdzi działacz innego klubu. - U nas piłka nożna to bardziej piknik, całe rodziny przychodzą, bo rozrywek tu mało. Jeśli będą się bali, zostaną w domach. A wtedy dla kogo mamy to organizować? - pyta retorycznie.

Na stadionie Cuiavii Inowrocław również doszło do ekscesów w trakcie meczu z Zawiszą. - Ile można to tolerować? Podobnie jak Pomorzanin musieliśmy wydać bardzo duże pieniądze na dodatkową ochronę. Nie chcieliśmy oddać meczu walkowerem, bo jeszcze wierzę, że zawody są po to, by oglądali je kibice - mówi prezes Włodzimierz Figas. - Jako działacze musimy powiedzieć otwarcie: stop bandytom.

- Już wcześniej zastanawialiśmy się, co zrobić z Zawiszą, i stwierdziliśmy, że trzeba dać mu szansę. Ale ile można mieć cierpliwości? Proponuję trzy razy "Z": zamknąć, zlikwidować, zapomnieć. Jak chuligani nie będą mieć meczów, to nie będą jeździć - mówi jeden z prezesów. Nie chce się ujawniać, bo często jeździ do Bydgoszczy.

- A ja uważam, że Pomorzanin dał zły przykład. Tak się nie rozwiąże problemu chuliganów ani strachu - twierdzi Andrzej Prabucki, prezes Goplanii, innego klubu z Inowrocławia. - My też niedawno graliśmy mecz z Zawiszą - było wielkie sprężenie miasta, dodatkowe siły policji, ale udało się to rozegrać normalnie. Nie dajmy się terroryzować. To co dalej? Nie podejmujmy pochopnych decyzji.

Co na to Polski Związek Piłki Nożnej? Eugeniusz Kolator, wiceprezes: - To, że horda chuliganów powoduje, iż kluby w obawie przed nimi rezygnują z rozgrywania swoich spotkań, jest bardzo, bardzo niepokojące. Ale nie jesteśmy stroną w tej sprawie. Jakiekolwiek kwestie wykluczania drużyny z rozgrywek rozpatrywane są w okręgu. Jeśli taki wniosek trafi do władz okręgu, tam będzie podejmowana decyzja.


Źródło: gazeta.pl