Oschuści kombinują

21.02.2014
Podobno, żeby wejść na mecz w Ekstraklasie, potrzebna jest fankarta. W Bydgoszczy wybitni "fachowcy" wymyślili, żeby powymieniać stare fankarty i oczywiście wyciągnąć po 10 zł. Jak ma się to, do różnych gazetowych akcji, gdzie oferuje się ludziom bilety? Logicznie rzecz biorąc powinni też otrzymać fankarty, ale o tym jakaś dziwna cisza, choć jak pewna pani prezes niedawno stwierdziła - bezpieczeństwo najważniejsze. Jeżeli do nowych fankart dodamy ponowne składanie wniosku na piśmie, to mamy jeszcze weselej. Nowy wg gazet normalny kibic - idzie sobie na mecz, składa wniosek, potem kupuje fankartę za 10 zł, potem bilet na B za 45 zł i znów mamy najtańsze bilety w Polsce. Może też dostać bilet z gazety, ale jak wejdzie na mecz skoro nie ma go w systemie? Podzwoniliśmy trochę po innych klubach, gdzie takie pomysły wymiany fankart skwitowano głośnym śmiechem.