Pinokio przeszedł do historii naszego klubu

21.03.2014
Mecz pucharowy z Górnikiem Zabrze zgromadził na stadionie przy ulicy Gdańskiej około 400 osób. Z tego co udało nam się ustalić bilety kupiło około 100 osób, reszta dostała je za darmo. Przeglądając "karty historii" naszego klubu okazało się, że jeszcze nigdy na meczu Zawiszy będącego w najwyższej klasie rozgrywkowej (czy to w lidze czy w pucharze lub jakichkolwiek rozgrywkach) nie było tak mało widzów.

Co jest tego przyczyną możemy się tylko domyślać. Cała medialna akcja mająca przyciągnąć nowych kibiców zamiast tych "parszywych kiboli" okazała się wielkim niewypałem, a panowie pseudodziennikarze już zmieniają front i zaczynają "płakać", że nikt ich nie posłuchał. Widać, że bydgoszczanie mają swój rozum i potrafią czytać między wierszami. Coraz więcej osób dochodzi do wniosku, że to nie kibole są winni tej całej sytuacji, ale ci którzy zataili fakty z meczu z Widzewem i ci, którzy nagminnie kłamią z Pinokiem na czele. Dziennikarzole już nie piszą o kiełbasach i pamiątkach, których na stadionie nie ma teraz wcale. Klub ma w głębokim poważaniu tych, którzy teraz przychodzą, niech siedzą głodni i nie mają dostępu do pamiątek, bo to odznaka kibolstwa.

Pinokio robi głupków z kibiców, już im zamknął nawet trybunę C, na którą to obiecał najtańsze bilety, a na B wygania dzieci i młodych piłkarzy Zawiszy, którzy to na mecz mają obowiązek zabrać rodziców, by poprawić frekwencję. Do czego to wszystko zmierza widać gołym okiem, pseudo-właściciel opowiada farmazony na trybunach, by choć trochę odmienić rzeczywistość , a przydupasy to nagrywają i potrafią napisać, że to hit.

Informujemy wszystkich "osuchowych klakierów", że wasze kłamstwa i przekręty już niedługo ujrzą światło dzienne i wtedy postronni ocenią, kto ten klub ma w sercu, a kto go niszczy.

Galeria zdjęć