Spór o piwo marki Zawisza

18.10.2006
Od kilku dni w sklepach kupić można piwo o nazwie "Zawisza". To efekt umowy podpisanej przez IV-ligowy klub z ul. Gdańdskiej i Browar Grudziądz. Protestują przeciwko niej władze CWZS Zawisza

- Nie ukrywam, że podpatrzyliśmy trochę to, co dzieje się w Poznaniu. Umowa jest korzystna dla obu stron - mówi Stefan Polaszewski, szef sprzedaży Browaru Grudziądz. Przypomnijmy, że jednym ze sponsorów poznańskiego Lecha jest Warka, która produkuje specjalne piwo dla kibiców.
- Nie ukrywam, że podpatrzyliśmy trochę to, co dzieje się w Poznaniu. Umowa jest korzystna dla obu stron - mówi Stefan Polaszewski, szef sprzedaży Browaru Grudziądz. Przypomnijmy, że jednym ze sponsorów poznańskiego Lecha jest Warka, która produkuje specjalne piwo dla kibiców.

- Najpierw prowadziliśmy rozmowy z władzami całego klubu Zawisza, ale nie doszliśmy do porozumienia. Dużo szybciej dogadaliśmy się ze Iv-ligowym Stowarzyszeniem Piłkarskim, które od samego początku wykazywało dużą chęć współpracy. Razem nawet konsultowaliśmy wzór etykiety na butelki - dodaje.

Fani mogą nabywać dwa różne rodzaje piwa z nazwą Zawisza - Premium i Mocne. - Z każdej sprzedanej butelki pewne kwoty przekazywane są na rozwój bydgoskiej piłki. Mamy nadzieję, że ona się wkrótce odrodzi - kontynuuje Polaszewski.

Szefowie Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza, którego jednym z członków jest SP protestują - Jakim prawem jedna sekcja uzurpuje sobie prawo do nazwy Zawisza i dlaczego to tylko oni mają czerpać z tego zyski? - pyta Sebastian Chmara, prezes CWZS. - Owszem zwrócili się do nas przedstawiciele Browaru, ale po dłuższych konsultacjach zrezygnowaliśmy ze współpracy. Chodzi o to, że jedną z działalności jaką prowadzimy jest szkolenie dzieci i młodzieży. Reklama tego typu produktu byłaby chyba niemoralna. Uznaliśmy, że ewentualne, zresztą bardzo niskie zyski z tej współpracy nie są warte marki jaką ma Zawisza - dodaje.

Dlaczego zatem przedstawiciele Stowarzyszenia Piłkarskiego samowolnie podjęli decyzję o związaniu się z firmą z Grudziądza? - Wszystko co zrobiliśmy było zgodne z prawem i na pewno nie jest niemoralne - mówi Maciej Pietrzak, prezes SP Zawisza. - Na razie dokładnie musimy się z cała sprawą zapoznać. Nie chcę mówić, co będzie potem. Na pewno wyrazimy swoją dezaprobatę dla tego typu działań - kończy Chmara.

waldemar.wojtkowiak@bydgoszcz.agora.pl

Mówi Maciej Pietrzak

W Europie to norma

Waldemar Wojtkowiak: Czy podpisując umowę z Browarem Grudziądz postąpiliście wbrew CWZS?

Maciej Pietrzak (prezes SP Zawisza): Nic takiego nie ma miejsca. Rzeczywiście władze klubu nie były zainteresowane taką umową. Nie wiem dlaczego. Może zbyt małe dochody ich odstraszyły? Przecież takie rzeczy to w Europie normalność. Wiele czołowych klubów związanych jest z browarami. Przykładem niech będzie chociażby Bayern Monachium.

Działacze mówią, że to niemoralne, by klub, który szkoli młodzież reklamował alkohol.

- Jak już powiedziałem to przecież nic złego, że w ten sposób próbujemy pozyskać sponsora. W Polsce kilka klubów tak działa i nie przeszkadza nikomu to, że szkolą one młodzież. Dzięki temu są m.in. też środki na to. Niektóre nawet mają nazwę produktu w nazwie.

Duże pieniądze otrzymacie z browaru?

- To należy w dwóch kategoriach rozpatrywać. Na pewno dla nas fundusze jakie otrzymaliśmy za podpisanie umowy nie są małe. Ponadto nie wiemy ile otrzymamy ze sprzedaży produktu. Trudno to ocenić po zaledwie kilku dniach od rozpoczęciu sprzedaży.

Pieniądze przekazywane będą na IV-ligowych piłkarzy?

- Też, ale nie tylko. Skorzystają na tym również drużyny młodzieżowe. Zyski jakie będziemy z tego tytułu otrzymywać przekazywane będą na wszystkie cele statutowe stowarzyszenia.

Nie boicie się, że inne podmioty CWZS też będą chciały partycypować w zyskach?

- Przecież nikt nie zabrania innym sekcją szukania nowych sponsorów. Wiadomo, że rynek bydgoski jest bardzo trudny, jeśli chodzi o pozyskiwanie darczyńców. My zyskaliśmy sponsora z regionu, tak więc wszystkie zyski pozostaną w naszym województwie.

Rozmawiał Waldemar Wojtkowiak