Zawisza Bydgoszcz - Tur Turek 2:3 (1:1)

18.02.2007
Bardzo ciekawe spotkanie kontrolne mogli dziś w Bydgoszczy,przy blasku jupiterów zobaczyć kibice IV ligowego Zawiszy.Cieszy także fakt duża liczba kibiców niebiesko-czarnych,która pojawiła się na tym sparingu.

Bramki dla Zawiszan zdobyli Mariusz Modry 23' oraz Rafał Sobacki 72'.

Skład Zawiszy:Kowalski (46’ Kochański) – Krawczyński (70’ Ettinger), Ettinger (60’ Sobacki), Kanclerz, Śmiglewski – Wiśniewski (77’ Krawczyk) , Krawczyk (60’ Karolak), Barlik, Ejankowski – Modry (77’ Kordowski), Kordowski (60’ Dachtera).

Kibice, którzy zdecydowali się przyjść w niedzielny, chłodny wieczór na mecz Zawiszy z Turem Turek z pewnością nie żałowali tej decyzji. Obejrzeli bowiem ciekawe spotkanie prowadzone w szybkim tempie oraz pięć bramek. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa gospodarzy. Goście od pierwszych minut osiągnęli sporą przewagę grając szybciej i bardziej zdecydowanie. W pierwszych dwudziestu minutach kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce Macieja Kowalskiego. Najgroźniej było w 17 minucie kiedy w sytuacji sam na sam z bramkarzem Zawiszy znalazł się jeden z napastników gości, po minięciu Kowalskiego uderzył jednak z ostrego kąta w słupek a dobitka trafiła w plecy jednego z obrońców i wyszła na rzut rożny. Pięć minut później było jednak 0:1, piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego precyzyjnym strzałem głową umieścił w bramce Michałowski. Tylko trzy minuty czekaliśmy na odpowiedź Zawiszy. Po przejęciu piłki i błyskawicznym wyjściu spod własnego pola karnego piłka trafiła do Mariusza Modrego, który przebiegł z nią przez połowę gości i silnym strzałem zza linii 16 metrów zdobył wyrównującą bramkę. Piłka wpadła do siatki tuż przy słupku, był to gol rzadkiej urody. Od tego momentu gra się wyrównała, kibice oglądali nadal spotkanie prowadzone w szybkim tempie ale do przerwy wynik się nie zmienił. Początek drugiej połowy przypominał pierwsze minuty meczu. Goście ponownie osiągnęli przewagę i już w 50 minucie po golu Pieprzyka po raz drugi cieszyli się z prowadzenia. Piłkarze Zawiszy zdecydowanie za mało grali piłką, przez co mieli spore problemy z pokonaniem drugiej linii gości grających po przerwie w niemal całkowicie zmienionym składzie. W 69 minucie oglądaliśmy jedną z ładniejszych akcji gospodarzy, kilka podań wymienionych na dużej szybkości o mało nie zakończyło się zdobyciem gola, w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny wybił jeden z obrońców. Po rozegraniu rzutu rożnego Paweł Ettinger minimalnie przeniósł piłkę głową nad poprzeczką. W 73 minucie padł jednak wyrównujący gol, długie, prostopadłe zagranie w pole karne Adama Wiśniewskiego przejął Rafał Sobacki i pomimo asysty obrońców silnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Niestety wynik 2:2 utrzymał się tylko do 80 minuty, po błędzie obrońców Zawiszy niepewnie broniącego Kochańskiego pokonał Matusiak.

Po meczu powiedzieli:

Piotr Fiutak (asystent trenera Zbigniewa Wojtowicza): Tur Turek był zespołem lepszym, jeśli chodzi o organizację gry. Po raz kolejny straciliśmy bramkę z rzutu rożnego, pozostałe gole też padły w sumie po błędach obrońców. Nie musimy się wstydzić gry, graliśmy z liderem trzeciej ligi i musimy z tego meczu wyciągnąć wnioski. Staraliśmy się przećwiczyć pewne warianty gry, nie wszystko nam dzisiaj wyszło. Trenujemy grę z pierwszej piłki, na dwa kontakty a przychodzi mecz i tego nie widać. Wyszliśmy na boisko spięci, praktycznie początek pierwszej i drugiej połowy wyglądał tak samo. Rywale zagrali prawie dwoma składami, my graliśmy czternastoma zawodnikami.

Adam Topolski (trener Tura Turek): Spotkanie prowadzone było w dobrej atmosferze, gra była bardzo szybka, dużo akcji, dobre tempo meczu. Oba zespoły pokazały, że są na dobrej drodze aby brylować w swoich ligach. Był to wartościowy sparing, doceniam przeciwnika ale to my byliśmy stroną przeważającą. Po ładnych akcjach zdobyliśmy bramki ale też szkoda, że traciliśmy gole po błędach, których nie powinniśmy zrobić. Graliśmy do tej pory spotkania z zespołami trzecio- i czawartoligowymi, na ich tle trzeba przyznać, że zespół Zawiszy jest wybiegany, gra agresywną piłkę. My jednak nie pozwalaliśmy rywalom na wiele, graliśmy ciekawą piłkę od tyłu, przeskoczyliśmy z systemu 4-4-2 na 3-4-3 i gospodarze mieli utrudnione zadanie, skontrowali nas jednak dwa razy i chwała im za to. Zawisza może się z tą grą liczyć w czwartej lidze, to ciekawy zespół, który powinien niedługo awansować do trzeciej ligi. W Zawiszy jest kilku ciekawych graczy, których z powodzeniem mógłbym wprowadzać w swoim zespole. Jestem sercem z Zawiszą i myślę, że przy udziale władz i wsparciu sponsora ten zespół awansuje do trzeciej ligi co będzie pierwszym krokiem do gry w wyższych ligach.